awanturnik awanturnik
1247
BLOG

Korwin- Mikke: Chętnie rozmawiałem z oficerami SB

awanturnik awanturnik Polityka Obserwuj notkę 5

Janusz Korwin- Mikke niedawno przyznał się do podpisania lojalki. Dzisiaj mówi, że nie żałuje swojej decyzji
 
"Czy jest coś czego musi się Pan dzisiaj obawiać"- zapytał w internetowej telewizji Nowej Prawicy Janusza Korwin- Mikkego . Marcin Osadowski.To pytanie ciśnie się na usta jego wielu sympatykom, po tym jak lider KNP przyznał się do podpisania "lojalki". Zapewne gdyby Korwin- Mikke nie lekceważył tego tematu i nie błaznował w charakterystyczny dla siebie sposób, to sprawa po jakimś czasie by ucichła. Korwin jednak nie potrafił jej zamknąć i dorzucił swoje trzy grosze. Lider Kongresu Nowej Prawicy przyjął dobrze znaną dla polityków taktykę nie przyznawania się do błędu i bronienia przegranej sprawy za wszelką cenę. Powiedział, że "lojalkę" podpisał z własnej woli, przez nikogo nieprzymuszany i uznał to za słuszny krok: ""A dlaczego miałem jej nie podpisać?"- nieoczekiwanie zapytał, po czym dodał: ""Ja podpisuje każde prawdziwe twierdzenie; jeżeli przyjdzie do mnie Kim Ir Sen lub Adolf Hitler każe podpisać, że mam dwie nogi, to ja mu to podpiszę". Stanowisko Korwina zaskoczyło prowadzącego rozmowę, Marcina Osadowskiego: "Czy naprawdę aż tak trywializuje Pan podpisanie tej lojalki?"- zapytał Korwina. W odpowiedzi usłyszał, że młodzi ludzie są podatni na tzw. "pisowskie ukąszenie", które polega na niezrozumieniu PRL-owskich realiów i niesprawiedliwemu oskarżania ludzi o współpracę z SB.
 
Na tym jednak Korwin swoich pokrętnych tłumaczeń nie skończył; następnie wyjawił, że chętnie chodził rozmawiać z oficerami bezpieki: "Jak byłem internowany to panował taki etos, że jak bezpieka wzywała na przesłuchanie, to się nie idzie. A ja szedłem z nimi rozmawiać! Przy okazji czegoś ciekawego się dowiedziałem. Przekonywałem ich do tego, że socjalizm musi upaść. Bardzo miło mi się z nimi rozmawiało". Po powyższych tłumaczeniach lidera "jedynej, prawdziwej prawicy" nasuwa się pytanie czy wstydliwy epizod Korwina z PRL, ogranicza się wyłącznie do podpisania lojalki i jaki ma wpływ na jego polityczną działalność we współczesności. Poniżej pozwalam sobie zamieścić jego kilka kontrowersyjnych wypowiedzi:
 
O konflikcie rosyjsko- gruzińskim z 2008 roku:
 
"Ale ciekawe, że nawet „The NY Times” napisał uczciwie, że napadli Gruzini (bo tego nie da się ukryć) - oraz, co jeszcze ciekawsze, że wprawdzie w Tbilisi Gruzini pałają do Rosjan nienawiścią – ale w Kartlii i okolicach wojska rosyjskie traktowane są bardzo życzliwie – bo położyły kres grabieżom zarówno Gruzinów, jak i rozbestwionych Osetyńców!(...)Przez prawie tydzień reżymowa prasa znęcała się nad Rosją. Lewica bowiem Rosji tradycyjnie nienawidzi – a rzekoma „Prawica”, czyli pp.Kaczyńscy i Wspólnicy, to... piłsudczycy, zatem też nastawieni anty-rosyjsko. Kłamali więc ile wlezie. (A ja spokojnie podkreślałem, że to wszystko kłamstwa – ale nawet na tym blogu solidnie mi się od niektórych PT Komentatorów obrywało). Jak nie kłamali – to chociaż przemilczeli. Kto z Państwa wie – na przykład – że po ataku gruzińskim Moskwa zażądała zwołania Rady Bezpieczeństwa ONZ i przyjęcia rezolucji nakazującej Gruzinom wycofanie wojsk?".
 
O Józefie Piłsudskim:
 
"Piłsudski miał miliony zwolenników, po jego śmierci milion ludzi płakało. Ale trzeba przypomnieć, że po śmierci Stalina płakało znacznie więcej ludzi. Natomiast nie wiem czy wiece państwo, że były msze dziękczynne po śmierci Piłsudskiego. Nawiasem mówiąc to okropna rzecz dla katolika, że życzy się śmierci człowiekowi schorowanemu, który już nie pełnił żadnych funkcji de facto i to pokazuje nienawiść jaka panowała do Piłsudskiego(...)Piłsudski zaprowadził cenzurę, w zasadzie nie Piłsudski ale jego ludzie, która tępiła wszelkie niekorzystne wzmianki o Piłsudskim i dlatego nie wiemy do jakiej ruiny doprowadził wojsko. Piłsudski mianując wiernych sobie ludzi, biernych miernych, ale wiernych, konnice forował bo to taka wspaniała formacja, też nie wiem czy na polecenie Niemców czy z własnej inicjatywy. Tego się zapewne nie dowiemy. Natomiast doprowadził wojsko do ruiny i kraj"
 
O Powstaniu Styczniowym:
 
"Korzystając z przychylnego nastawienia JCM Aleksandra II (skasował On stan wojenny w Kongresówce, ogłosił amnestię, uwłaszczył chłopów – w Rosji, zniósł pańszczyznę - no, i mianował właśnie Wielopolskiego...) zaczął odwojowywać kolejne instytucje polskie. Był w tym diablo skuteczny, więc czarnosecińcy, przerażeni liberalizmem Cesarza, zaczęli planować sprowokowanie powstania, by te reformy zlikwidować. Plan się udał. Agenci rosyjscy podburzyli młodzież, że grozi jej branka do wojska na 25 lat. Tymczasem Car planował akurat skrócenie służby do 6 lat, w czym powstanie, oczywiście, przeszkodziło; sprawa się o kilka lat odwlekła. Podobnie jak z powstaniem „warszawskim”, gdzie Moskwa wzywała do powstania – a głupi Polacy posłuchali(...)Terror powstańców był skierowany nie tylko przeciwko Rosjanom: przede wszystkim przeciwko Polakom, którzy jakoś nie chcieli słuchać tzw. „Rządu Narodowego”. Kto jednak mówił o tym głośno mógł spodziewać się wizyty „sztyletników Traugutta”, który był po prostu zbrodniarzem wojennym, terrorystą na pewno."
 
O Powstaniu Warszawskim:
 
"Przywódcy, którzy zdecydowali o wybuchu powstania – dwóch było najprawdopodobniej sowieckimi agentami – powinni trafić pod sąd wojenny. Tylko PRL-owcy tego zrobić nie mogli – a uczciwi Polacy nie chcieli tego robić – bo jakże popierać komunistów? Jest oczywiste, że komuniści potępiali to powstanie nie dlatego, że było głupotą – lecz dlatego, że było skierowane przeciwko nim; więc jak stawać z nimi w jednym szeregu.W normalnym kraju pod sądem stanęli dowócy którzy poprowadzili do szarży Lekką Brygadę... Przywódcom powstania się upiekło.Ale żeby ich jeszcze gloryfikować???!!?"
 
O działaniach PiS w sprawie katastrofy smoleńskiej:
 
"Ten balon kłamstwa smoleńskiego można tylko przekłuwać szpilką satyry. W poważne dyskusje z szaleńcami wdawać się, jak już zapowiedziałem, nie będę. Czasem tylko zastanawiam się, czy sowieckiepsychuszkinie były dobrym wynalazkiem(...)Dotkniętym ciężką mutacją „wirusa smoleńskiego” mogę życzyć wyłącznie szybkiego powrotu do zdrowia. Rozumiem, że do bredzących w malignie żadne racjonalne argumenty nie trafiają – więc spokojnie poczekam."
 
awanturnik
O mnie awanturnik

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka