awanturnik awanturnik
211
BLOG

Bakero żegna się z Lechem. Czy jest rzeczywiście słabym trenerem

awanturnik awanturnik Rozmaitości Obserwuj notkę 1

ose Bakero jest drugim trenerem po Janie Urbanie, który przychodzi do nas z Primera Divison, przez wielu uważanej za najlepszą ligę świata. Podobnie do byłego trenera Legii, Hiszpan u nas sobie nie poradził.

 
Ktoś może powiedzieć, że dorabiam niepotrzebnie ideologię; stwierdzić, że wytłumaczenie tej sprawy jest banalnie proste. Wystarczy wrócić do słów Jose Mourinho o Franku Rijkardzie, o którym "The Special One" powiedział, że nie każdy wybitny piłkarz jest dobrym trenerem. Te zdanie często powtarzano również w kontekście Bakero. Fakty są bezlitosne dla Hiszpana - nie poradził sobie w dwóch topowych drużynach Ekstraklasy: Polonii Warszawa oraz Lechu Poznań.

Dla wielu sprawa jest jasna, Bakero nie poradził sobie w Polsce, ponieważ jest słabym trenerem. Dla mnie to nie jest takie oczywiste. Polska piłka jest charakterystyczna, wciąż egzotyczna z punktu widzenia wzorców profesjonalnego futbolu. To co w innych ligach jest normalne, powszechne, u nas wciąż nieodkryte, niepasujące do głównego systemu rzeczy. Doprawdy ciężko mi uwierzyć, że i Urban i Bakero, ludzie z kraju Barcelony oraz Realu Madryt, są aż tak wielkimi partaczami. To jest zbyt proste.

Wydaje mi się, raczej, że ich styl prowadzenia treningów oraz filozofia trenerska została odrzucona przez polski futbol. My nie jesteśmy jeszcze gotowi na techniczne bajery, jesteśmy jeszcze za słabi, nie mamy odpowiednich podstaw, aby ten pomysł wypalił. Wolimy wciąż przygotowanie fizyczne podkręcane polskimi specjałami: wolą walki, determinacją, charakterem.

Nie ma przypadku, w tym, że dzisiaj Orest Lenczyk ze swoim Śląskiem jest na pierwszym miejscu. Pan Orest od wielu lat stawia przede wszystkim na przygotowanie fizyczne i różne zabawy z piłkami lekarskimi, no i idzie mu
wyjątkowo dobrze. Choć gwoli uczciwości, trzeba przyznać, że to nie jest jakieś polskie zarzynanie piłkarzy w górach.
 
Jedno jest pewne: w tej lidze nie jest potrzebne nikomu wyszkolenie techniczne. Wystarczy, ze chłopaki mają siły, aby biegać i im się chce to robić! To wystarczy, aby powalczyć o "majstra".

A taki Jacek Zieliński, który w przeciwieństwie do Bakero świetnie poradził sobie z Lechem, to niby jest zwolennikiem technicznej piłki? Od zawsze bazował na przygotowaniu fizycznym i nie wychodzi na tym źle. Jest jednym ze skuteczniejszych trenerów w naszej lidze. Czy prowadził Odrę, Groclin, a potem Lecha, zawsze osiągał dobre wyniki. O czym to świadczy?

Może o tym, ze pomimo tego, że niebawem odbędzie się EURO, że coraz więcej pieniędzy jest w naszym futbolu, że mamy wspaniałe stadiony i przyjeżdża do nas coraz większe grono uznanych piłkarzy z zagranicy, dalej jesteśmy piłkarskim "gettem", w którym obowiązują specyficzne zasady, nieznane dla cywilizowanego świata: "Jest tylko takie jedno miejsce i Polska się nazywa"- śpiewał wokalista zespołu Happysad. Niestety, polski futbol nie jest wyjęty z poza tej konstatacji.

Tutaj nie wygrywa ten, który jest lepszy, ale, ten, który lepiej rozumie jak działają mechanizmy "Polactwa". Petrescu chyba tego nie pojął, kazał Polakom intensywnie trenować, szybko poległ.

Nie wiem, czy Bakero będzie dobrym trenerem. Nie jest on na pewno tak beznadziejny, jak niektórzy próbują twierdzić. Polska liga nie jest dla mnie żadnym wyznacznikiem, a z pewnością nie jest wiarygodnym weryfikatorem umiejętności sportowych.
awanturnik
O mnie awanturnik

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Rozmaitości